top of page

Co ja mam namalować? Co to jest ukiyo-e?



I co ja mam namalować, co mam narysować, no co ja mam namalować...? Brzmi znajomo? Pewnie tak. No to rozejrzyj się dookoła siebie i wsłuchaj w dźwięk: ukiyo-e... czyli otwórz się na obrazy przepływającego świata.


A było tak. Kiedy w XIX w. udoskonalono przenośny aparat fotograficzny wielu myślało, że artyści malarze są już niepotrzebni. Aparat wiernie i z łatwością uwieczniał pałace wiejskie i portrety każdej szanującej się osoby. Robił to szybko, tanio i bez marudzenia, zatem malarz, który dotąd pełnił funkcję kronikarza nagle stał się zbędny i groziło mu przymieranie głodem. Ale jak wiadomo, artystą nie jest ten, kto tworzy wyłącznie dla zysku, lecz ten, kto czuje głód tworzenia, kto ciągle obserwuje i szuka nowych pomysłów, bez względu na stan portfela ;) A aparat wyniesiony na zewnątrz, okazał się niezłą inspiracją. Bo oprócz tradycyjnych, znanych i ogólnie szanowanych ujęć zaczęły powstawać zdjęcia nieoczywiste, jakby przypadkowe, a przy tym bardzo ciekawe i pełne nowego spojrzenia na otaczający świat. Okazało się, że obowiązujące dotąd, sztywne schematy dotyczące kompozycji nie muszą być jedynie słusznymi i że jest pole do poszukiwań. XIX wiek to czas rewolucji i artyści zdecydowanie chcieli brać w niej udział, może nawet bardziej niż inni.

Kolejna inspiracja dotarła z Japonii. Drzeworyty japońskich twórców, które trafiły do Europy wraz z różnymi wschodnimi towarami były jakieś inne, świeże i frapujące. Artyści japońscy pozwalali sobie na rezygnację z drobiazgowości, z modelunku, z ukazania iluzji głębi na rzecz uproszczenia formy wzmacniającej wrażenie i emocje. Pokazywali sceny codziennego życia, zwykłych ludzi przy codziennych czynnościach, na tle znanych miejsc w zaskakujących ujęciach kompozycyjnych. Czyli tworzyli w stylu ukiyo-e - obrazy przepływającego świata. Otwierali się na to, co zmienne, zastanawiali się jak zmienność kształtuje obraz. W jaki sposób światło, deszcz, mgła, pora dnia, pora roku, punkt widzenia, pojawiający się ludzie, ich ruch budują wizję tego samego motywu. Malowali sto razy „to samo” za każdym razem widząc i odkrywając to na nowo.

Hokusai w cyklu „36 widoków Góry Fuji” stworzył 46 grafik, gdzie tytułowa bohaterka była przedstawiona w tak różnorodnych i zaskakujących ujęciach, że w niejednym przypadku, w trakcie oglądania można zagrać w grę: „znajdź Górę Fuji na obrazku” (spróbujcie) ;) np. „Widok Fuji z pól ryżowych” albo „Góra Fuji widziana spoza cysterny”.

Dla twórców europejskich to była rewolucyjna forma tworzenia. Postanowili odrzucić skostniałą, akademicką konwencję, która ich dotąd kształtowała i wyruszyć w nowy świat eksperymentu. Nowe podejście, nowa wizja tworzenia z akcentem na „ja” artysty. Istotą staje się nie to co wie, a to co widzi, co go zaintryguje, co przykuje jego uwagę. Ulotne kadry, które istnieją tu i teraz, jeśli ich nie uchwycisz odejdą bezpowrotnie. Ukiyo-e - obrazy przepływającego świata to może być: charakterystyczna twarz, która mignęła gdzieś w bawiącym się tłumie; grupa baletnic rozciągających się w czasie próby, oblicze katedry zmieniające się pod wpływem pogody, migoczący wschód słońca, poznajesz te obrazy? Świat inspiracji wybucha feerią barw :) Nie wiem co namalować? To Ty tu rządzisz. Rewolucja XIX w. dała Ci prawo swobodnego eksperymentowania, szukania własnego twórczego języka, własnej formy i podejmowania najdziwniejszych twórczych decyzji. Rozejrzyj się wokół, poczuj, zobacz co się zmieniło od wczoraj, co się zmieniło w Tobie i twórz bez granic - obrazy przepływającego świata.





694 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page